Na wyprawę motocyklową tak naprawdę nadaje się każdy motor, ale warunek musi być jeden, przygotujemy go odpowiednio do wyjazdu, natomiast trasę dostosujemy do możliwości maszyny, nie każdym motorem wygodnie się jeździ po drodze, a i nie każdy nadaje się na wyjazd w teren.
Pierwsza rzecz to uzupełnienie lub ewentualna wymiana płynów. Oczywiście nie ma powodu, aby wymieniać je tylko ze względu na wyprawę, ale zwykle do przejechania jest kilka tysięcy kilometrów. Jeśli więc płyny eksploatacyjne będą na granicy używalności w chwili wyjazdu, możemy w najlepszym wypadku narazić się na stratę mocy, a w gorszym, nawet na poważne uszkodzenia silnika lub wypadek. Przy okazji warto też rzucić okiem na filtry. Wymiana kompletu filtrów to przyrost mocy o 5%, a komfortu jazdy jeszcze więcej. Nie są to drogie części, warto więc się nimi zainteresować.
Sprawa druga to ogumienie. Bieżnik musi być głęboki, dostosowany do warunków, w jakich będziemy jeździć, czoło opony nie powinno być przebite, a ciśnienie utrzymane na właściwym poziomie. Są to może drobiazgi, ale łatwo o nich zapomnieć w trakcie planowania wyprawy, gdzie zawsze mamy milion rzeczy do zrobienia. Tymczasem właśnie takie najprostsze rzeczy mogą najskuteczniej odebrać przyjemność z jazdy.
Każdy motocykl co czas jakiś musi zostać poddany serwisowaniu. Zwykle robimy to regularnie co pewną określoną ilość kilometrów. Pamiętajmy, że w czasie wyprawy nie mamy możliwości ani poważnej naprawy, ani wykonania innych czynności serwisowych. Trzeba albo więc dostosować plan wyprawy, albo po prostu tak zaplanować serwisowanie motocykla, żeby sprawny mógł wziąć udział w wyprawie.
Nie mniej ważną rzeczą, niż przygotowanie motoru do trasy, jest przygotowanie trasy dla motoru. Wybieramy oczywiście taką drogę, która się nam podoba, wzdłuż której jest coś, na co chcemy choćby przelotnie rzucić okiem. Jednak na wyprawie motocykle też ma coś do powiedzenia. Wbrew pozorom, największym problemem nie są bezdroża, ale długie drogi, czasem na tyle długie, że nie dojedziemy do stacji benzynowej na jednym baku. Z tym nie da się wygrać, albo trzeba zaplanować inną trasę, albo wyposażyć się w dodatkowy kanister. Dzięki dostosowaniu motocykla do wymagań jazdy na wyprawie, a trasy, do możliwości pojazdu i własnych, wyprawa będzie miała o wiele większe szanse powodzenia.